photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 30 WRZEŚNIA 2013
24
Dodano: 30 WRZEŚNIA 2013

1:46

    Witaj Klaro.

     Piszę, ponieważ... Sama nie wiem. Tylko Ty mnie rozumiesz.

     Kolejna noc z głową pełną myśli, z ciałem pełnym tłuszczu. Oh, jak bardzo nienawidzę samej siebie. Powinnam w sumie uczyć się do sprawdzianu z niemieckiego i odrobić zadania domowe, za kilka godzin będę w szkole, a nawet się nie spakowałam. Po co jak mogę użalać się nad sobą? I tak jak się staram nigdy nie jest dobrze. Tak więc włączam muzykę, wsłuchuję się w teksty które idealnie odzwierciedlają co czuję i pogrążam się w przemyśleniach.

     Zastanawiałaś się kiedyś jak to jest być normalną? Pamiętasz to jeszcze? Wstajesz rano, wykonujesz codzienne czynności, jesz śniadanie (ciekawe...) i ruszasz do szkoły. Już przed wejściem do niej czujesz radość, bo widzisz znajome twarze. Masz im tyle do opowiedzenia, choć widzieliście się niecałą dobę temu. Śmiejecie się, potem ruszacie na lekcje i wyczekujecie dzwonka na przerwę, by podyskutować na temat tych okropnych butów polonistki. Kończąc lekcje rozchodzicie się w swoje strony, lecz i tak niebawem się zobaczycie. Spotkacie się po szkole, pogadacie, pośmiejecie się (co jeszcze robią spotykające się osoby w naszym wieku po szkole?). W domu pochwalisz się oceną, lub pochwałą nauczyciela (no przecież, jesteś taka wesoła, zabawna i pocieszna, że nawet jakbyś miała słabe stopnie nauczyciele, by się uwielbiali), na co domownicy zareagują entuzjazmem. Wrócisz do swoich zajęć, które uwielbiasz. Co jeszcze? Mogłabym o tym pisać i pisać, ale już nie znam tego życia.

     A tak... Tak wszystko jest inne. Wstajesz rano i w sumie nie wiesz po co, lecz nie ma czasu na zastanawianie się, pijesz szybko kawę, dopalasz papierosa, myjesz zęby, wychodzisz. Wchodzisz do busa i szczerze satysfakcjonuje Cię widok przygnębionych, zaspanych ludzi. Ale to się zmienia, gdy tylko wkraczają do szkoły i pogrążają w rozmowy. A Ty stoisz i widzisz drugą pozytywną stronę swojej inności - nikt z Tobą nawet nie próbuje rozmawiać. O dzięki Bogu! Nie zniosłabyś chyba sztucznego uśmiechania się i przytakiwania, co to to nie. Dzwonek. Ruszasz na lekcje, opierasz podbródek o dłoń i patrząc w okno możesz zatopić się w myślach. Koniec zajęć, wracasz do domu. Ale jakoś Cię to nie cieszy, bo w sumie nie wiesz po co. Chyba, by być w końcu samą, wiedząc, że teraz wszyscy mogą Cię co najwyżej pocałować w dupę. I każdy dzień jest taki sam. Samotny (nie żeby to było złe, to świetnie!), przygnębiający, monotonny i zbyt refleksyjny. Oh, gdyby można było tak uciszyć własne myśli. Tak naprawdę one w większości są powodem stanu w jakim jesteś. Analizujesz, dokładnie przemyślasz wszystko, szukasz sensu, którego nigdy nie możesz odnaleźć. I nadchodzi noc. Nasz ulubiona pora, nieprawdaż? Gdy wszystko milknie, tylko nie one. Nasilają się, robią się głośniejsze im wszystko coraz bardziej ucicha. I to właśnie skłania do włączenia komputera i otworzenia okna z nową wiadomością e-mail.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika xpomylona.