Utrzymać linię! cel: 49-48kg 

Kochane- mam zepsutą wagę, nici z ważenia. :< Muszę tatę poprosić, żeby ją zobaczył, a jak nie to dopiero na święta uda mi się jakąś kupić.:<

Długo myślałam nad tym wszystkim dziewczyny- i stwierdziłam, że będę jadła normalnie. Tak jak zawsze, czyli słodycze, fast foody... Ja tak nie umiem żyć. Wolę mieć ciałko, ale wolę mieć siłę i energię cieszyć się z wszytskiego, a nie ograniczać wszytsko do minimum.

Jutro idę na urodziny do wujkai zjem 34837539224124908kcal! Tak jest! :)

Przepraszam Was bardzo za to, ale to moja ostateczna decyzja. Ja taki tryb życia prowadzę już chyba od grudnia i naprawdę nie umiem. Tydzień wdupczania, miesiąc odchudzania, 2 miesąc zdrowego odżywiania się... To mnie naprawdę męczy! Ale będę tutaj nadal z Wami, będę Was wspierać, bo to jest tylko moja decyzja!

Np. Siostry Kardashian mają ciałko, a są pięknę i seksowne- dlaczego ja przy wzroscie 164cm i wadze 50kg nie mogę być taka?:) Pff... jeśli ktoś mnie takiej nie zaakceptuje to trudno!  Aha! Ważyłam się we wtorek i ważyłam 45kg! :) Mój orgaznim jest bardzo wymęczony tym wszystkim naprawdę, ale odwiedzajcie mojego bloga i czytajcie, nie opuszczam Was! :)

Bilans:

śniadanie: batonik fitness chocolate&orange ( Był pyszny jak galaretka pomarańczowa w czekoladzie mniam! Zjadłam to, gdyż późno wstałam ok.10:30 i musiałam się 2h później zabierać za robienie obiadu)

obiad: placuszki wiejskie z odrobiną płatków kukurydzianych ( 2,5 takich placuszków- nie placków- placuszków:) ) + serek truskawkowy activia.:)

+ dziewczyny, nie rozumiem Was.. macie 170cm wzrostu i ważycie 52kg, a chcecie się odchudzić do 44kg?:< No proszę Was! :( ohyda!