photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 6 GRUDNIA 2011
50
Dodano: 6 GRUDNIA 2011

Co się dzieje? Krzyczę, płaczę, szlocham, proszę, błagam.. zabijam. Z każdym dniem, zabijam sama siebie w tej szarej pustej egzystencji marnego życia. Zabijają mnie myśli, wspomnienia, słowa, czyny. Zabija mnie już wszystko. Z brutalnością i niewiarygodnym spokojem pojawia się coraz to więcej ludzi ,, z dobrym sercem '' . Wchodzą z buciorami w moje życie, nie dlatego, że chcą mi pomóc. Oni sączą w sobie jad.. Jad zasranej żmiji! Nękają mnie okropne myśli, sny.. Nękają mnie bliscy. Bliscy, których jeszcze kiedyś mogłam nazwać rodziną, chociaż nie było tak kolorowo. Teraz zaczęłam rozumieć i dostrzegać fakty, które jeszcze wtedy dla małolata były niewidzialne. Teraz czuję jakbym powoli zapadała się pod ziemię, czuję chłód w swoim sercu.Czuję ból i ogromny strach. Strach przed tym, że nie będę umiała pokochać. Nie będę umiała zaufać. NIE BĘDĘ UMIAŁA! W każdej osobie będę szukała Ojca.. Ojce, którego nigdy nie miałam. Ojca, za którym tęsknię. Ojca, którego nigdy nie widziałam. Mimo to wiem, wiem, że gdzieś tam.. tam gdzieś jest! Czy jest szczęśliwy? Czy z łatwością było mu mnie zostawić? Przecież to nie ja się na świat pchałam..
Brakuje mi Matki.. Matki, która fizycznie będąc obok mnie, jednocześnie jest strasznie daleko. Nie potrafi zrozumieć mnie, moich potrzeb, mojego bólu. Mówią, że mam wszystko, że czego ja mogę jeszcze chcieć.. Ale przecież pieniądze, dom, jedzenie.. PRZECIEŻ TO NIE WSZYTKO! Pytam się, gdzie w tym wszystkim miłość, czułość, odrobina zrozumienia, rozmowa? Lubię święta, bo tylko wtedy, czuję się dobrze.. Tylko wtedy jest inaczej. Jest dużo uśmiechu, radości. Ale to i tak nie zmienia faktu, że czuję się tutaj kompletnie obca, bezużyteczna, niepotrzebna.. Prawda jest taka, że jestem najmłodszym członkiem rodziny, 18 lat.. gówniarz. Nic nie rozumiem. Nic nie wiem. Przecież macie racje. Nie mam problemów. Czym ja się mogę przejmować? No czym? Moim celem jest, szkoła i nic więcej. tsaa. Osaczacie mnie swoim podejściem do mnie. Osaczacie mnie swoją obecnością. Niszczycie mnie od środka, mówiąc, że jestem kompletnym dnem. Może macie rację, ale nigdy nikt, tak naprawdę nie zastanawiał się dlaczego.. Odpowiedź jednak jest prosta.. Dziękuję bliskim, za bliskość. Wiem, wiele razy powtarzaliście, że mam być silna. Staram się. Nie wiem ile jeszcze tak dam radę, chociaż i tak w pewnym stopniu podziwiam sama siebie.. Mimo, że zżerało mnie to wszystko od środka przez tak długi okres czasu, powoli dopiero teraz ten ból wychodzi na powierzchnię. Za dużo myśli za mną chodzi. Głupie pomysły, chęci, czy takie tam podobne.. Boję się o swój każdy kolejny dzień. Nie wiem, czy mi nic nie odbije. Nie wiem.. Przepraszam.. nic nie rozumiem.

Mikołajki.. Dzisiaj to ja będę mikołajem sama dla siebie. Bo jedyne co mogę dziś otrzymać to odrobina ukojenia. Dziś muszę się uśmiechać, uśmiechać dla siebie.

Komentarze

kertiii Witamy na photoblogu . ; ))
+ zapraszam do siebie . ; ) : *
06/12/2011 14:37:19
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika sercakrzyk.