Podobno poczatki sa najtrudniejsze.
Sama nie wiem po co to robie. Chęć pomocy innym czy cheć zmienienia własnego wizerunku? Gardze ludżmi ktorzy zachowuja sie tak jak ja, ale przeciez moje zachowanie jest lepsze. Nie potrafie sie okreslic, wylac tego co czuje, a gdzies przeciez musze to zrobic. Łzy cisna mi sie na oczy wiedzac ze nie mam tak naprawde kogos na tym swiecie kto bedzie potrafil mnie zrozumiec. Nie chce mowic o tym co siedzi we mnie, nie znioslabym politowania w stosunku do mojej osoby. Zawsze staram sie byc szczesliwa nie dla siebie lecz dla innych, ale to w sumie po czesci dla siebie, szczerze moge przyznac przed sama soba, bo jestem tu przeciez tylko ja, wiec przyznaje ze jedyna rzecza sprawiajaca mi radosc jest usmiech wywlany przez moja osobe. Chce byc potrzebna, wazna, doceniana. Nie chce byc przegrana, czasem udaje ze czegos nie ma by moc dslej walczyc, ale przeciez nie mam o co, nie mam ambicji, nic nie osiagne a marzenia mam wielkie.
'Wejdz w gląb siebie, znajd alterego'
Inni użytkownicy: karolinahereloljusttoseeyourpicsania92kbanditooo123basiac2srodolologoliatusinojoblazeitmalapert
Inni zdjęcia: P. wanderwarMglisty widoczek hanusiekSky and Sand pamietnikpotworaFallen Star modernmedivalTyle lat patusiax395Tak wczoraj było... sweeeeeettt1518 akcentovaSzczęście pequenaestrella145. atanaZ ur u koleżanki nacka89cwa