Rozdział 21
Siedzieliśmy z Niallem na trawie w parku, sztucznie się uśmiechając. Miałam na sobie zwiewną, lekką sukienkę i słomkowy kapelusz z dużym rondem. Horan był ubrany w koszulę, szarą marynarkę i granatową muszkę. Trwaliśmy już od ponad godziny w bezruchu, wciąż trzymając się ustalonej pozycji. MOgliśmy tylko nieznacznie poruszać ustami. W oddali, naprzeciwko nas, na krzesełku siedziała Lexi. Machała zawzięcie pędzlem i co chwilę na nas zerkała. Malowała swój pierwszy obraz w tym roku, na zaliczenie. Poprosiła Nialla o pozowanie, a on zgodził się od razu wkręcając w to również mnie. Tematem pracy były lata 50, dlatego ubraliśmy się w stroje z XX wieku.
- Nie wierzę, że mnie w to wrobiłeś - Zaczęłam po raz setny tego dnia. Spojrzałam na Horana. On też już miał dość pozowania.
- Nie narzekaj. Zresztą Lexi potrzebowała dwóch modelów, no i nie mogłem jej odmówić.
Prychnęłam. Poprawiłam kapelusz i powiedziałam:
- Nie wiem jak Cię do tego przekonała - Niall uśmiechnął się marzycielsko - I nie chcę wiedzieć! - Dodałam szybko.
- Ma swoje sposoby - Odparł blondyn i puścił do mnie oko - A tak na serio to po prostu ją kocham i jestem dla niej gotowy na wszystko.
Przymknęłam na chwilę oczy i zamyśliłam się. Nagle usłyszałam dźwięk telefonu Horana. Zaskoczony, wyjął z kieszeni marynarki komórkę. Szybki wgląd na wyświetlacz - ZAYN. Nialler włączył tryb głośnomówiący i położył aparaturę na trawie, przed nami.
- Stary gdzie ty jesteś? - Usłyszeliśmy lekko przytłumiony głos Malika - I co się stało z Oliwią?
Zaśmialiśmy się równocześnie.
- Jesteśmy razem w parku - Odparł blondyn i czekał na wypowiedź przyjaciela.
- Dokładniej? - Spytał Zayn.
- Zachodnia część, blisko wyjścia - Wtrąciłam szybko.
Chwila ciszy.
- Ok, zaraz Tam będziemy - Odpowiedział Malik i rozłączył się.
Spojrzeliśmy na siebie z Niallerem i głośno przełknęliśmy ślinę.
- Niezły będzie przypał, gdy nas tak zobączą - Zaczął blondyn.
Spoglądnęłam na nasze stroje. Miał rację, wyglądaliśmy jak stare małżeństwo z 20 - letnim stażem.
- ALEX! - KRzyknęłam w stronę rudowłosej - Długo jeszcze?
Oprzytomniała dopiero po chwili. Spojrzała na mnie z rozdrażnieniem i odparła głośno:
- Jeszcze tylko kilka detali.Nie zmieniajcie pozycji!
Westchnęliśmy oboje i kontynuowaliśmy przerwaną wcześniej rozmowę.
- Słyszałem, że w przeciągu tygodnia, uratowałaś życie dwóm osobom.
Zdziwiona nie odpowiadałam czekając na rozwój wydarzeń.
- Harry wprost promieniował szczęściem, gdy mówił o twoim heroicznym wyczynie w szpitalu, a Louis kilka razy opowiadał mi o przyjemności robienia z Tobą zakupów.
Wybuchnęliśmy śmiechem, a bloindyn wtrącił:
- Liam ma konkurencję.
Przewróciłam oczami i szturchnęłam go lekko w bok.
- Gotowe! - Usłyszeliśmy donośne wołanie Alex.
Zerwaliśmy się czym prędzej ztrawy i pognaliśmy w jej stronę, chcąc zobaczyć dzieło. Realistyczne postacie, żywe kolory i dobrane kształty nadawały obrazowi niezywkłego uroku.
- Świetny - OSądziłam i posłałam przyjaciółce przyjazny uśmiech. Nialler oznajmił, że maluję przepięknie i pocałował dziewczynę w policzek. Nagle usłyszeliśmy głośne śmiechy i gwizdy. Odwróciliśmy się równocześnie i spostrzegliśmy głośną czwórkę. Louis prawie tarzał się po ziemi ze śmiechu.
- JAK TY WYGLĄDASZ?! - Widać było, że bardziej śmieszył ich Niall. O mnie nie wspomnieli ani słowem z czego się bardzo ucieszyłam.
- Stylizacja na lata 50 - Odparłam i posłałam Liamowi mordercze spojezenie. Uspokoił się znacznie i podszedł do mnie się przywitać. Chłopcy natomiast spostrzegli dzieło Lexi i zaczęli ją wychwalać.
- Nie wiem jak wy, ale jestem cholernie głodny. A więc za pół godziny w tej knajpce na rynku - Oznajmił NIall i złapał mnie pod rękę - A myz Liv się pójdziemy przebrać.
Skierowaliśmy się ku wyjściu. Para przyjaciół dla znajomych. Para małżeńska dla osób trzecich.
___________
KOCHAM WAS! :*
JUTRO KOLEJNA!
BARDZO EKSCYTUJĄCA WIĘC PROSZĘ ŚLEDZIĆ!
ZWIASTUN DO ONE THING!
http://www.youtube.com/watch?v=GCeHX0XdoUs&feature=share
ODWIEDZAJCIE BLOG MOJEJ PRZYJACIÓŁKI, PISZE ZNAKOMICIE!
Inni zdjęcia: ;) patki91gdMorze nacka89cwaW kociej kawiarni :) halinam... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24