egzamin miłości. 

Siedziała na parapecie w upałny wakacyjny wieczór z kubkiem ciepłego kakao, myślała o wszystkich osobach które ją otaczają, a szczególnie o nim - był chłopakiem z jej snów, wysokim, niebieskookim Bogiem jej marzeń. Wiedziała , że jest on wytworem jej wyobraźni, lecz łudziła się bezpodstawnie, że kiedyś spotka go i będzie z nim szczęśliwa... Nadszedł pierwszy dzień szkoły, usiadła w ostatniej ławce pod oknem - tam gdzie zawsze siedziała - czekała na swoją koleżankę, lecz zamiast niej usiadł z nią nowy kolega z klasy. Jak na niego spjrzała nie mogła wymówić słowa - to był on. Chłopak powiedział krótkie cześć i beztrosko się uśmiechnął. Zakochała się w nim od pierwszego wejżenia, lecz wiedziała , ze nie ma u niego szns, dlatego postanowiła niepotrzebnie się łudzić.. Mijały dni szkoły a on bez przerwy się jej przyglądał, postanowiła do niego podejść i dowiedzieć sie o co mu chodzi - na ogół była nieśmiała dziewczyną ale nie wiedziała co o tym myśleć - podeszła i on powiedział jej że nigdy nie widział cudowniejszej dziewczyny, ze cały czas o niej myśli i że się w niej zakochał. Od tamtej chwili byli razem i nic ani nikt nie był w stanie ich rozdzielić . ; ))