-Ejejejej ! zaczekajj ! co ty tak pędzisz do tej szkoły ? co ? jakaś inna ostatnio jesteś. szczęśliwa! co się dzieje? - Zapytała mama 16 letnią córkę. - Nic się nie dzieje. Nie mart się . a To dziwne , że jestem szczęśliwa? hę ? A tak wgl. to poznałam kogoś ...
- Odpowiedziala z uśmiechem na twarzy. - A którz to taki ? mam nadzieję, że nie jakiś kretyn ... skąd go znasz?. opowiadaj, masz jeszcze trochę czasu do szkoły .
- ech . no to jest taki Maciek , 2 tygodnie temu doszedł do naszej klasy , bo przeprowadził się z Wrocławia, i teraz zostanie tutaj w Warszawie . Jest wysoki, ma ciemne czarne włosy , mocno zielone i duże oczy , zajefajny charakter. Bardzo go lubię i wydaje mi się, że on mnie także.
- Musisz go kiedyś przyprowadzić . Dobra, teraz spadaj do szkoły. Aha i ja dziś nie wrócę na kolację , bo mam spotkanie. Pa .
- Ok .
Gdy Daga weszła do klasy , on już czekał . Mieli szczery uśmiech na twarzy. Przywitali się i poszli do ławki . Bardzo fajnie się im rozmawiało. Po jakimś czasie doszli do wniąsku , że się w sobie zakochali . Byli razem . Po 2 miesiącach bycia ze sobą , układało im się świetnie. można powiedzieć, że byli stworzeni dla siebie. Ale los ich inaczej rozplanował ...
-Dagmara , Maciek chodźcie na dół . - zawołała ich mama Dagi , gdy siedzieli na górze w pokoju.
- Taak mamo ? co się stało ?
-Dzwonił doktor i powiedział, żebyś przyjechała powtórzyć badania.
- Ale ja je robiłam tydzień temu . co się stało ?!
- Nic nie mówił, Maciek jedziesz z nami ?
- Jeżeli mogę to pojadę.
40 minut póniej byli w przychodni . Pielęgniarka zawołała Dagmarę do pokoju zabiegowego i zrobiła jej ponownie badania . Wyniki miały być jutro , więc wizytę u lekarza miała na godzinę 12:15 . Rano. Wszyscy wczeniej wstali , mama i córka były zdenerwowane. Podjechały pod dom Maćka i zabrały go . W przychodni weszli do lekarza o godzinie 12:00 . Maciek poczekał w poczekalni, a dziewczyny weszły. Lekarz miał straszną minę. Z początku nic nie mówił ...
- Nie mam dobrych widomości ...
- Panie doktorze, co się stało ?! Coś nie tak z moją córką ? !
- ... Pani córka.... Ona...
- Proszę pana ! co mi jest ! miejmy to za sobą !
- Ona ma raka ... jeszcze trzeba będzie zrobić kilka innych badań żeby się upewnić, ale te wyniki mówią same za siebie ... Przykro mi.
Dagmara nie wytrzymała i wybiegła z pokoju ! Zapłakana uciekła gdzieś na miasto . Maciek pobiegł za nią . Pani Justyna - mama Dagi , dostała skierowanie do szpitala. Jutro miały się tam pojawić. Po wyjściu z przychodni zobaczyła jak Maciek prowadzi zapłakaną Dagmarę w stronę samochodu ... Życie ich stało się masakryczne. Wszyscy byli strasznie załamani . Znajomi w szkole nic nie wiedzieli, ale byli ciekawi co się dzieje z parą, która od kilku dni nie chodzi do szkoły. Gdy chcieli przyjść ich odwiedzić nikt nie otwierał drzwi .. Pani Justyna, Maciek siedzieli w szpitalu przy Dagmarze . Ona nie chciała, żeby patrzyli jak umiera . Wyniki potwierdziły tylko to, że jest chora. Miała raka kości . Po kilku tygodnich była cała połamana . Zostało jej około 2 tygodnie ... Noc. Daga siedząc sama przypomina sobie chwile, których już nie będzie , ze łzami w oczach i lekkim umiechem na twrzy przypomina sobie te najpiękniejsze chwile... Oboje myśleli, że będą razem na zawsze, ale nie pomyśleli , że spotka ich coś takiego ... Maciek całe dnie z nią siedział, głęboko patrzył w jej oczy i ocierając jej łzy , sam płakał . Jej ciało z dnia na dziń traciło blask. Wiedzieli, że to początek końca. Ona nie narzekała na ból. Mijały dni ... Wiedzieli, że kończył jej się czas, ale odchodziła szczęliwa bo oni przy niej byli . Wzięła lekki wdech złapała go za rękę i nagle cisza w sali ... odeszła. To już był koniec . Maciek zapłakany wyszedł ze szpitala, nie chciał dopucić do siebie wiadomoci, że jej już nie ma.. Pobiegł nad rzeczkę gdzie się spotykali . siedząc na ławce wykrzyczał swój ból . Matka została przy córce, zapłakana nie mogła uświadomić sobie tego, że jej już nie ma, że umarła ... W dzień pogrzebu nikt nie mógł znaleźć chłopaka. Szukali go, martwili się . Przed wyjściem z domu, rodzice Maćka weszli do piwnicy. Zobaczyli tam kartkę na napisem : MAMO, TATO PRZEPRASZAM WAS, ALE JA JUŻ DŁUŻEJ TAK NIE MOGĘ. NIE MOGĘ BEZ NIEJ ŻYĆ. ZA DUŻO DLA MNIE ZNACZYŁA . JAK JEJ NIE MA, TO I NIE MA MNIE. PRZEPRZASZAM . maciek . Rodzice byli w szoku, ale poszli dalej , zobaczyli Maćka leżącego na podłodze, w kałuży krwi . W ręce trzymał żyletkę. Popełnił samobójstwo podcinając sobie żyły. Jego matka zaczęła krzyczeć, tato nie mógł jej uspokoić . Wezwali pogotowie, ale było już za późno . Z miłości do Dagmary sam postanowił umrzeć ... Jego rodzice nigdy nie pogodzą się z tą sytuacją. Mama Dagi po 4 miesiącach zmarła na zawał . Uczniowe ze szkoły byli w strasznym szoku . Niektórzy się strasznie załamali . Wiele osób zastanawiało się czemu los wybrał akurat ich ? Przecież nic złego nie robili . Byli zwykłymi zakochanymi ludźmi, ale co się stało , się nie odstanie .!
Inni użytkownicy: marika2137timmueller256karolinabober199688gadugadu14nigdycimotylek123123unseememojopinskasowaniemarco79
Inni zdjęcia: 9282028382810294 bez kategorii elbeeDzieci zaufajdobrymradom18Dzieci zaufajdobrymradom181471 akcentova::) nacka89cwaKąpiel. ezekh114:) nacka89cwa:) nacka89cwaKońskie jabłka sypią się bluebird11Dom z kredek elmar