photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 6 STYCZNIA 2015
516
Dodano: 6 STYCZNIA 2015

Teraz, w tym momencie nie będę wymawiac się tym, że nie mam siły, bo dosc czasu spędzałam na próżnowaniu i odkładaniu wszystkiego "na potem". Całe dnie opierałam na porównywaniu wartości. Przeplatałam ze sobą bierne i głębokie życie udowadniając sobie, że przecież potrafię dokonac wyboru i że nic nie jest takim jakie zostało uprzednio ustalone..

Próbowałam oszukac samą siebie. W sumie to cały rok minął w aurze odchodzenia od starych nawyków i zwyczajów, moich utartych schematów, które sprawiały nade mną wcześniej całkowitą kontrolę. Nie mogę napic się herbaty bez  podmuchania obrzeży kubka, nie mogę zasnąc bez słów "rano obudzę się do życia", nie mogę porządnie umyc włosów bez mojego ustalonego gdzieś kiedyś ruchu dłońmi.  Takie chore i dosc specyficzne przyzwyczajenia ściśle wiążą się z moimi wyobrażeniami. Nęka mnie to od dzieciństwa. Teraz jednak, kiedy wchodzę w domniemaną dorosłosc (którą przecież narzuca nam system- szkoła, religia, pęd umysłu rówieśników)- zaczyna mnie to bardzo irytowac i niepokoic. Tak więc, rok był cudowny. Zidentyfikowałam, znalazłam i poznałam moją duszę. To jest ogromny wzrost. To wszystko powinno stac się na dobrą sprawę dopiero teraz. Ale oczywiscie- ja, Wera, musiałam zapalic się niedoścignionymi celami, ambicjami i marzeniami i szybko je osiągac zatracając przy tym samą siebie. 

Można powiedziec, że mam słomiany zapał. Głównie z tego powodu, że gdy podejmuję się czegoś to tak mocno angażuję się w daną sprawę, że wysiadam. Słomiany zapał to moze złe określenie. Czy to jest ważne? Chyba najmniej. Ważne jest to, co osiągnęłam. Dlaczego teraz to wydaje mi się takie ważne? Czy to jest egoistyczne z mojej strony? OSIĄGNĘŁAM, ZDOBYŁAM. Do jasnej cholery, Wera. Przecież nie musisz się tym tak chwalic. Zapomniałaś już o tym, że żyjesz dla ludzi. Tak, zapomniałam. Muszę się do tego przyznac. Wyczerpali mnie. Moje małe, kochane aniołki, którym zawsze pomagałam latac, teraz same podcięły mi skrzydła. Jestem jednak zdania, że nie powinnam miec im tego za złe. To ja jestem do dźwigania, to ja mam podnosic. Czuję się powołana do niesienia pomocy innym. Jednym z powodów, dla których kocham miec ich blisko jest to, że znam życie lepiej niż oni. Mam świadomosc. Ja wiem i ja znam. Dlatego szukają we mnie zaufania. Wykazuję się empatią, dlatego, że zależy mi na tym aby ludzie jako nieodłączny element naszego życia (po to przecież zostali stworzeni, to człowiek jest CELEM, to człowiek jest POWODEM i SENSEM) mogli się cieszyc i otworzyc oczy na miłosc. Dążę do mojego idealnego wyobrażenia na temat siebie i istot. [Siedzimy razem, na naszych włosach bezwiednie leżą wianki z kwiatów. Ognisko roztacza wokół cieplutkie prądy, do których podpasowujemy się jak nutki przylegające do linii melodycznej. Nasze twarze promienieją od prawdziwego szczęścia. Wszyscy wyszliśmy z własnych barier, niechcianych uczuc i relacji. Jest nam o wiele lżej niż te kilka miesięcy temu. Przeszliśmy to wszystko razem. Wciąż trwamy]. Przywykłam do tego, że każda ekipa musi kiedyś się rozpasc, tak jak powiedział to mój Mentor. On ma rację. Nie cierpię po tym. Uważam, że każdy z nas dojrzał, że to dzieje się samoczynnie. Roczniki młodsze od nas tkwią w tym, w czym tkwiliśmy my jeszce do niedawna. Przeżywają wszystko mocniej, każdą kłótnię, każdy rodzaj uczucia widzą ostrzej i wyraźniej. Pojmuję teraz czym jest dzieciństwo. Jest to nieustanne rozchlapywanie i mieszanie barw, wyszukiwanie kolejnych kolorów. Nie wiem czy przechodzi to każdy człowiek. Czy przechodzili to nasi rodzice, dziadkowie.. Wydaje mi się, że tak, ale na inny sposób. Sytuacja polityczna/ekonomiczna/rodzinna skłaniała niekiedy do szybszego poszerzenia horyzontów myślowych w każdym aspekcie. Ja jednak wiem, że to co stało się w tym roku zobrazowac można rozpędzającym się pociągiem, który pędzi po prostej drodze mijając ogromną ilosc belek leżących na torach! Zawsze podążałam własnymi drogami. Zły duch buntu omotuje mój mózg. Udało mi się osiągnąc sukces, z którego cieszyło się wiele osób. Mój mały debiut. Choc raz marzy się uznanie. Czy to było tak wiele? Odebrano mi radosc przytłumiając blaskiem chwały.Mi nie jest potrzebny ktoś, kto traktuje mnie jak najlepiej zaplecioną szmatę. Nienawidzę tego w sobie. Ta uległosc. Ten brak asertywnosci i stanowczosci. Wychodzę na naiwną, mimo że mam świadomosc. I znów- świadomosc jest tym co czyni mnie w jakiś sposób wyjątkową. To jest głębokie, ale przytłumione durnymi cechami. Chyba każdy z nas (mówię tu o każdym człowieku) musi zostac doceniony by złapac tempo i wypuścic z siebie iskry. Boli mnie tylko fakt, że nie udało mi się zmienic do końca powierzchownoscim, bo to w dużej mierze zależy od tego jak odbieramy samych siebie. Jestem podzielona na Siebie i siebie. Bardziej doceniam tę pierwszą, choc druga ma niebanalny wpływ na przyszłosc. No proszę, doszłam do tego tematu. Przyszłosc uważałam za przegraną, jeszcze do tamtego tygodnia. Znikome iskierki rozświetlające wokół drogę do spełnienia marzeń i normalnego życia. Dzisiaj są rzeczywiste. Może to znów narzucone tempo świata i rozwoju- a może tylko moje przekonanie- sprawiło, że chcę w jakiś sposób walczyc, przynajmniej się tego podjąc. Oczywiście nie zapominajmy o tym, że jestem "ZDANIOZMIENNA", czyli po prostu Wera. Ta która mówi jedno, zaraz drugie, pomyśli trzecie, a zrobi czwarte. Jedna wielka niewiadoma. Gdybym robiła to dla podkreślenia swojej intrygi, swojego indywidualizmu...ale nie. To jest wada. Wada, której również nieznoszę. "Bądź twarda"- zawsze powtarzają. Pełnego zrozumienia nigdy się nie osiągnie. W tym roku przestałam opierac się na własnym zrozumieniu. Pojęłam wagę krętej i wąskiej drogi, którą muszę kroczyc. I to właśnie wtedy zaczęła się cała wojna. Uciekałam w miejsca, w których dzieliłam się na dwie strony: jedna mówiła mi co jest prawidłowe, a driga skłaniała do zaryzykowania, pokonania barier i przekroczenia linii własnego strachu bez względu na konsekwencje i wyszkolone już wtedy sumienie. To trzyma mnie do tej pory. To mnie chroni. Szkoda tylko, że jest nieznośne i zamyka mi bramy do miłości. Ktoś kto jest trupim jadem, który napawa mnie lękiem i rozsypuje wokół mnie martwe kwiaty. 

Fiołki, irysy, konwalie i frezje. Otworzyłam oczy na tą twarz, na to dobro, które mogę miec. Na szczęście wiem wobec czego działac. Nauczyłam sie kochac ludzi takimi jakimi są. W tym roku nauczyłam się także szukac ludzi. Pukac do ich wnętrz i wynajdywac materiały na przeróbkę. Mam piękne perspektywy, któe otwierają mi martwiący się rodzice. Chcę słuchac Midnight City M83 i zalewac się oceanem łez słuchając przy tym skrzeku świerszczy i jadących w tle samochodów. Chcę rysowac szramy na malinowym niebie przekierowując tym samym wyobrażenie tego co było niegdyś na moich rękach. Chcę widziec szczęście moich bliskich i samego Boga. Pragnę biegac po lesie dniami i nocami. Chcę przezwyciężyc zły strach, który trzyma mnie na każdym kroku. Dobry strach zachowam, by jeszcze byc tu dla innych.Pragnę byc tym, co napawa delikatnością i subtelnością. Chcę byc efektem halo przy słabnących, by trzymac ich w kolorach tęczy. Wielobarwne upierzenie mojej osobowości wykorzystam by czynic dobro. Chcę się śmiac, przezyc cudowne chwile na Woodstocku i rozkoszowac się obfitością muzyki. Chcę namalowac swiat na ogromnym płótnie, chcę rozkochac się w jego naturze! Chcę dotykac tafli wody i widziec w niej odbicie najszczęśliwszego człowieka na Ziemii. Chcę isc z podniesioną głową i nie krępowac się każdego wypowiedzianego przez moje wykrzywione usta słowa. Chcę otworzyc się na świat. Pragnę alabastru, przytłumionego odgłosu ptaków i górzystych równin. Chcę szczęścia. Chcę życia.
Ale.. nie tutaj. Odchodzę. Jeśli wrócę to tylko na washedoutdream. 

 

 

That's me in the corner
that's me in the spotlight
losing my religion

 

ale nie dam Ci satysfakcji, gnoju.

Komentarze

welcomebackmyfriend Wercia kochanie, nikt tak doskonale nie trafia w moje upodobania, każde Twoje słowo urzeka mnie w inny sposób, co jeszcze bardziej wspaniałe, kiedy piszesz o sobie, dziękuję, mogłabym czytać twoją twórczość dniami i nocami.
09/01/2015 14:17:16
Junior hellomygyal Ostatnio mało czasu poświęcałam na pisanie, głównie dlatego, że sądziłam, że się wypaliłam humanistycznie. Tak jak pisałam powyżej- zrodziła się we mnie ogromna burza. Nie potrafiłam tego poukładac, ale wiem, że małe kroczki zdziałają cuda. Wymiono Ty moje, mam nadzieję, że wkrótce doczekasz czasu kiedy rzeczywiście moja twórczosc będzie na tyle dostępna żeby ją publikowac i czytac. Dam sobie czas. Zobaczymy jak to będzie dalej:) Dziękuję Ci za takie ciepłe słowa, pisałam tę notkę z myślą o sobie, ale wierzę w to, że inni odczuwają wszystko w podobny do mnie sposób. Jeśli choc troszkę pomagam moimi słowami to bardzo się cieszę! Widzę efekty moich starań:) <3 Wierzę w to, że będzie lepiej. U wszystkich skarbów. Są wzloty i upadki, nic nie może byc stałe:) Trzymaj się w ramionach kochanego świata, który czasem może z lekka okrutny- jest stworzony dla nas:) <3
10/01/2015 10:39:35
welcomebackmyfriend Ja nie tylko wierzę, ale po prostu wiem, że nadejdzie taki czas. Kiedy czegoś z całych sił pragniesz, wszystko co może stanąć Ci na drodze nie jest w stanie Cię zatrzymać. Nigdy w siebie nie wątp, bo jesteś małym aniołkiem, w którym tkwi niezwykła siła zdolna pokonać i dokonać wszystkiego. Wymionko, bądź dobrej myśli, słońce dla nas wstaje, my mu towarzyszymy; bądź więc jego najwierniejszym promykiem, a ułoży się :)
11/01/2015 10:48:35
Junior hellomygyal <3!
11/01/2015 11:56:17
arcobaleno składasz myśli, jakbyś była moją bliźniaczą duszą <3
07/01/2015 10:39:50
Junior hellomygyal Może jestem?:*
10/01/2015 10:35:20
Junior hellomygyal Marti, wydaje mi się, że skoro mamy tak podobny tok myślenia w kwestii życia opartego na duszy, to będziemy potrafiły sobie zawsze pomóc!:):*
10/01/2015 10:40:28
Junior fierce00 śliczna :) zapraszam do mnie :)
06/01/2015 19:24:17
Junior hellomygyal dziękuję:)
06/01/2015 20:20:58
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika hellomygyal.

Informacje o hellomygyal


Inni użytkownicy: wamprismeghhhh440987xolcia97aniabal1luilek012jjowiczarny0352couuuldasiek0


Inni zdjęcia: 1510 akcentovaGęś chińska - Anser cygnoides tomaszj85Nymphaea Alba. tomaszj85143. atanaJa nacka89cwa;) virgo123Ja nacka89cwa:) nacka89cwaEgipt jest bezpieczny bluebird11:) dorcia2700