Tak dawno nie wchodzilam na swojego starego fbl, że nie pamiętam hasła, ani poczty, którą się posługiwałam kiedy miałam przyjemność go prowadzić.. Ostatni wpis jest tam w momencie, kiedy musiałam oddać Czarka. Czyli dawno, dawno temu.. Teraz mamy rok 2020 a ja odbywam czas kwarantanny w mieszkaniu na Bałutach w Łodzi. Kto by pomyślał.. Ze będę mieszkać tak daleko od Kołobrzegu i to w mieście i na osiedlu, gdzie niegdyś urzędował mój jeden z ulubionych raperów Ostry. No opowiadać jest co.. Otóż wyjechałam z Kołobrzegu do Łodzi na terapię od uzależnień przy ulicy Tuszyńskiej 106. To że sie na to zdecydowałam to w dalszym ciągu dla mnie szok. Raczej preferuje stałość, a nie rzucenie pracy, chłopaka poniekąd i miejsca zamieszkania. Koniec końców wyszło że to miejsce pracy wyrzucili mnie- a się wcale nie dziwię.. Bo pracowałam sobie jako Pani kierownik sali w bardzo fajnym miejscu, ale pewnego razu przyszłam tam nabrzdęgoloną i mnie wywalił.. W zasadzie to już pół świata mi się wtedy zawaliło i to na własną prośbę.. Zatrudniamy się na chwilę w Aquariusie i dotarło dopiero do mnie, że w sumie to mam że sobą problem..
Chłopak.. No to.. Jakby to nazwać. Do dzisiaj myślę że był to mężczyzna mojego życia.. Bez kitu. Dogadywalismy się bardzo, rozbawiał mnie mega, był przystojny, zdecydowany, pewny siebie.. No dusza towarzystwa.. Przy czym cudowny w łóżku. Na prawdę, teraz jak to wspominam.. Miał uroczą córeczkę Laurę, którą od razu pokochałam.. Nawet mój brat mi mówił.. Zastanów się czy będziesz chciała całe życie być na drugim miejscu.. I w tamtym momencie wiedziałam że dam radę, bo gdybym to ja miała dziecko, wtedy partner nie miałby wyboru i musiał być na drugim miejscu.. I tak to pięknie było, gdyby nie to że już wtedy Paweł dawał mi powody do bycia zazdrosną.. W zasadzie ukrywalam to, bo sama nie chciałabym mieć zazdrosnego faceta, to on był po prostu taki, kobiety się wokół niego kręciły.. I wcale się nie dziwię..
No i tak z dnia na dzień musiałam wjechać.. Mimo że było kolorowo on cpal.. Może nie tak dużo jak inni, ale cpal. Cały czas to usprawiedliwialam i tak jest do tej pory, ale gdy on ćpa a ja pije.. Nie ma opcji że to wyjdzie.. Więc zdecydowałam się na terapię. Pomyślałam.. Pół roku i wracam. Ale tam były inne warunki. W połowie terapii musiałam zdecydować że albo zostaje w terapii i nie mam z nim kontaktu, albo wracam do niego i po temacie. Jednak tam nie było zbyt łatwo.. Musiałam się spiąć i pożegnać z nim. I do dzisiaj czasami mam żal do siebie, ale w głębi serca wiem, że to była dobra decyzja.. Później się okazało że on nadal tańczy.. Chociaż budzenie się przy nim.. Nie wiem na prawdę czy bym tego nie cofnęła z uwagi na to, że czuję się samotnie w tej wielkiej Łodzi.
CDN
16 KWIETNIA 2020
photoblog
12 MAJA 2016
Inni użytkownicy: niewiemxdsss12121o1lamarcin404ogolgierdsari06anis2013xsosoxcaesiumlegnickiwloczykijjarektw
Inni zdjęcia: Labirynt nacka89cwa... sweeeeeetttDependance ? ezekh114zimowe z synem Ja nacka89cwaJa na działce nacka89cwa;) virgo123"No to jadziem na Bielany.& ezekh114Łebski i warszawski. ezekh114Na bujaczce nacka89cwaJa nacka89cwa