czasami tak sobie myslę, że nigdy nie schudnę.
drugi dzień diety, pod względem jedzenia okej, ale wypiłam piwo, chociaż ma tyle kalorii, wypilam je, po prostu...pochłonełam 300kcal w ciągu kilku minut. przyjaciółka mnie namówiła, miałam gorszy dzień, ale to nie jest usprawiedliwienie. miałam dwa, jedno wylądowało w koszu.
ś: owsianka
2s: jabłko
o: kasza gryczana z warzywami
i piwo.
1,5 h stepper
teraz nie mam ochoty na nic...położyć się i zasnąć, żeby nie doprowadzić się do placzu.
zmierzam do celu...nadal. jedno, głupie piwo niczego nie zmieni.
Inni użytkownicy: czarny0352couuuldasiek0klausiipatki91gdjdjcprospect95andziula12356poposzglittergutz
Inni zdjęcia: Plastikowa rzeczywistość pozorneistnienie1509 akcentovaVibes najprawdopodobniejnieJa patki91gdW lesie patki91gdJa patki91gd:* patki91gdSynek nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwa