Kilka osób zadało mi pytanie CO ROBIŁAM U KUZYNA? Postanowiłam więc opowiedzieć ;) Po pierwsze krótkie wyjaśnienie, bo piszecie, że "ale Ci fajnie, byłaś sobie na wakacjach w górach, w Zakopanem" ... a więc: nie przyjechałam na wakacje na Podhale, gdyż na Podhalu mieszkam. Kuzyn po prostu mieszka w sąsiedniej wsi :) Co robiliśmy? Właściwie to nic i wszystko! Przyjechałam z siostrą do niego w poniedziałek po południu, rozłożyliśmy namiot, pojeździliśmy na rowerach i na tym nasza przygoda się skończyła. Drugiego dnia   obudziliśmy się, pojechaliśmy na wycieczkę, z której właśnie jest to zdjęcie i ostatnio dodane no i również skończyła się nam na tym nasza przygoda. Wczoraj natomiast spędziliśmy dzień bardziej aktywnie, no bo już przed południem pojechaliśmy się przejechać na rowerze, około 10km w JEDNĄ stronę :-) Wróciliśmy się do domu Szymka i o 15 znowu pojechaliśmy, tym razem już około 7km w jedną stronę, bo na orlik przy moim obecnym gimnazjum ;) Pograliśmy sobie troszeczkę, pogadaliśmy ze znajomymi, wróciliśmy około 18 i już o 19 w domu nas nie było: graliśmy sobie w siatkówkę! :D Natomiast na sam koniec jeszcze króciutka tura rowerem (2km) i na tym dzień się skończył :) Dziś plany nam się nieco pokrzyżowały, bo pogoda nam zrobiła fygla no i postanowiłam z siostrą wrócić już dziś rano do domu, ale na pewno w przyszłym miesiącu jeszcze się umówimy :) 

Krótko i zwięźle, ale o to chodzi, no bo nie chciałam już na 100% Wam opowiadać, co dokładnie robiliśmy, gdzie chodziliśmy... czy co jedliśmy! C: Tyle na pewno Wam wystarczy! <3

Aaa... no i jeszcze jedno krótkie wyjaśnienie: moje konto (nowe) nieoczekiwanie połączyło się ze starym kontem i takim właśnie sposobem, są tu STARE zdjęcia :c Z góry przepraszam... :3