Nie wierzę po prostu.. Nogi się pode mną ugięły. Ale to już przesądziło o wszystkim. Ja mam się starać, kiedy to nic nie zrobiłam? Kłamać to on potrafi nieźle.. Miarka się przebrała. Już się parę osób w kupe zebrało. Ciekawe ile jeszcze dojdzie. Szkoda mi tej dziewczyny. Ona nie ma pojęcia przez co będzie musiała przejść. Nie chcę, by to się stało, ale jest to nieuniknione. Na mnie też zrobil takie wrażenie; szarmancki, bardzo dojrzały jak na swój wiek, poważny... A potem przyjdzie rozczarowanie. Ja mam nadzieję, że nigdy w życiu nie spotkam tego człowieka. A jeżeli już, to tylko i wyłącznie w takiej sytuacji, gdzie będzie na dnie i poprosi mnie o pomoc. A ja wtedy będę oziębiałą suką i powiem ''spierdalaj''. Wiem, że po takim czasie załamania psychicznego, które doprowadziło do depresji, muszę wreszcie wziąć się w garść. Swoje przeszłam. Nie zamierzam tego powtarzać. Na pewno nigdy tego nie zapomnę. Ale wiem, że muszę się z tym pogodzić. Czas nie leczy ran, tylko powoduje, że powstają blizny. A te, jak wiadomo, są z nami do końca życia. Mowa, oczywiście (pierwsza zasada: nie brać niczego za pewnik, sic!) o tych większych i o wiele głębszych ranach. Takie pozostaną z nami na zawsze. A te malutkie po pewnym czasie się zagoją i znikną. W jednej chwili wszystkie moje plany i marzenia uległy w gruzach. Wysypały się niczym piasek przez palce. Zniknęły jak śnieg przy plusowej temperaturze. Czuję się jak na tafli jeziora - raz woda jest spokojna, a gdy nadchodzi sztorm, szaleje niczym huragan. Czy moje życie musi być tak rozbujane? Czy ono musi stać na skrzyżowaniu, a idąc niezależnie w jaki kierunek, wejdzie się w krętą drogę? Postawienie tej osoby na mojej drodze życiowej było, szczerze przyznam, potrzebnym etapem w moim dalszym rozwoju, jak i zdobywaniu wiedzy. Nie żałuję niczego, co wywoływało uśmiech na mojej twarzy, bo takich rzeczy zwyczajnie nie można żałować. Ja tylko wiem jedno: Człowiek się zmienia. Przekonałam się o tym na własnej skórze. W wiele rzeczy nie chciałam wierzyć, bo wydawały mi się zbyt irracjonalne, jednak teraz po pewnych wydarzeniach całkowicie zmieniłam zdanie. To było potrzebne doświadczenie, które teraz siedzi niezagojone w mojej psychice i sercu. Zmieniłeś się i to bardzo. Za bardzo. Niejedna osoba nawet może to potwierdzić. W tym jedna twoja przyjaciółka... Najważniejsze to być silnym i się nie poddawać. Nigdy.
`I co zostało z tej wielkiej miłości? Nic, oprócz wspomnień.`
`Mnie już nawet nie boli to, co robisz. Ja nawet już nie płaczę po nocach. Mnie po prostu to wszystko denerwuje. Brak mi słów, by opisać mój żal do samej siebie, że Ci na to pozwalam. Brak mi słów, by opisać moje rozczarowanie w stosunku do Ciebie.`