Oczywiście szwędałam się z Madzią (pewnie dlatego teraz tak kaszlę xd).
Wczoraj Maderson dostała (tak jak ja, tyle, że ja na ciuchy) szaleństwa zakupowego i nakupiła chipsów, żelek, batoników itp. itd. więc nie zdziwcie się laski jak przyjdę do szkoły i będę miała 2 kg więcej wagi xddd
No, ale oczywiście wszytko było very smaczne ;)
Dzień Matki - prezent. !