Bardziej to mnie chyba wkurwić nie mógł.
Wszystko fajnie pięknie, po chwli lekka pretensja i niezbyt nastrój, a po paru minutach znowu ma dobry humor.
Kurwa.
On jest gorszy niż ja w trakcie okresu, który tak się składa, że mam.
On ma gorsze humory niż ja. Serio.
Oby to był jedynie jeden dzień i niech się to skończy bo nie da razy z nim wytrzymać.
Powalająca dziś była zazdrość o Pitera... -,-
Ja pierdole... A parę dni temu śmiał się, że od razu jak go zobaczył to wiedział, że nie będzie zazdrosny...
Jak baba w trakcie ciąży.
Ja się go kurwa spytam czy ma ochotę może jeszcze na ogórki kiszone z bitą śmietaną. -,-
Komiczne.
Niech wróci mój Marek... >.<
Foto by http://happinessphoto.bloa.pl/