1.

Wiesz, czasem mam wrażenie, że to wszystko to jakiś niesmaczny żart. A może Bóg to tak naprawdę jakiś gruby, zapuszczony kujon bez życia osobistego, który gra sobie w simsy. Człowiek chce się czuć ważny i potrzebny i co ? Ma to ? Czuje coś takiego ? Zapomnij. Żyjemy w czasach gdzie panuje wszechobecny egoizm. Każdy widzi tylko czubek własnego nosa, który nie raz wygląda jak u pinokia, który kłamał na każdym kroku. Ja mam źle, ale Ty masz jeszcze gorzej ? Po co takie gadanie ? Nie prościej usiąść koło kogoś i powiedzieć "uszy do góry, też nie mam za dobrze i wiem jak się czujesz, ale jestem tu i zawsze możesz na mnie liczyć.". Nie rozumiem tego co się ostatnio dzieje w moim życiu. Nie rozumiem czemu najbliższe mi osoby mają mnie w dupie, a te zupełnie obce chcą być przy mnie. Teraz już wiem, ze moje życie nigdy nie będzie takie jak sobie wymarzyłam. To dobra pora żeby zapełnić kartkę nowymi marzeniami. Chociaż i tak się nie spełnią, ale życie bez marzeń jest jak rafaello bez migdała.

"Jest spora różnica między poddaniem się, a podjęciem decyzji, że wreszcie masz dość. Nie przenoście gór dla tych, którzy nie podniosą dla was kamienia."