No to wstalismy i oczywiscie przypomnialo mi sie, ze wczoraj moja Carmen miala "randke" :) wiec musialam sie dowiedziec jak bylo no i poszlam tam po obiedzie. Posiedzialysmy i poszlysmy do sklepu a potem do jej brata. Potem poszlam do domu i siedze z moja siostrzyczka :D. I oczywiscie jak to Wercia zawsze znajdzie jakis problem.. Problem to jest naprawde ale moze za niedlugo troche sie pozmienia i bedzie inaczej :D Juz jutro czeka na mnie po powrocie do domu smeranie :D ktore mam obiecane od 3 miesiecy od slawnego Justina Biebera ;) Dawiiiidku czekam ;*