było... najpiękniej.
Pojechaliśmy i spotkałam z Niną Martę i Pusię, Marta poszła sobie do kościoła do Rościszewa, a Pusiek poszedł do sklepu na chwilę i przyszedł, za chwilę doszedł do Nas Damian, a potem? Nina z Damianem sobie poszli, a ja z Pusią usiedliśmy na ławce koło domu Asi. Poznałam Rafała i poszliśmy z Maćkiem zobaczyć gdzie te ognisko no i zaczęło kropić.. Pusia powiedział, że pójdziemy do Asi, ale ja się mega wstydziłam, więc nie poszłam, i co z tego wyszło? CAŁA MOKRA. Szłam w stronę Damiana i Niny, Nina mi nie odpisywała, ja cała mokra, zaczęłam się śmiać sama z siebie, mądrze :D Nina z Damianem wyszli jak przestał padać deszcz i Pusia tak samo, mokra ja poszłam z Nimi wysuszyć się do Damiana, Maciek chciał iść po Marte do kościoła, więc poszliśmy, zaczęło padać gorzej.. ale miałam bluzę Damiana, więc nie było tragedii. Później się okazało, że ogniska nie będzie.. Ale i tak było ciekawie :) Wypiłam kawę i poszliśmy na przystanek. Dopiero się wszystko zaczęło *o* Poznałam sporo osób, najlepszych osób. :) Kurde, było naprawde najpiękniej. Nie ma mnie tam pare godzin, a tęsknie jakby mnie tam nie było z pół roku.. Mam nadzieję, że znowu coś szybko ogarną i znowu pojedziemy. PS. Pan M, Pan M, Pan M <3 <3 <3 <3 <3