Witam wszystkich dranióf.
Ten blog powstał iż albowiem idę za przykładem pączka, i nie chcąc być gorsza, muszę mieć photobloga ze słitaśną focią. Z krzyżem, kalendarzem z Benedyktem XVI ( musze nabyć) i grzybem na ścianie. Ko- koniecznie.
Wiec, dziś skończyłam montować to, co mam na kompie.
O ile moja companiera, Susan, nie zapomni ni na jutro zgrać reszty filmików, dzieło będzie gotowe do projekcji jeszcze przed wyjazdem do Osterreich.
Tak wogóle , to zostało jeszcze 7 dni. ( Nagroda dla rogala, 7 days, tralalala!)
Jutro wstawię jakąś słitaśną fotkę, jak zakupię kalendarz i wychoduję grzyb na ścianie.
Na razie zagłębiam się w" Ruskim Miesiącu"
"Dla mnie gniazdo sierpówki - kilkanaście patyczków na chwiejnej gałęzi lipy - stanowiło nie tyle dobry znak, ile bardzo interesujące zjawisko przyrodniczo-polityczne.Dosedłem do wniosku, że sierpówka zachowuje się jak Gorbaczow - buduje coś byle jak i byle gdzie.Komunistyczne nasienie z tej sierpóweczki!
Należałoby ja porządnie zlustrować.Można by się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy.Na przykład, po co przybyła tu z Turcji, kraju, jak wiadomo, niekatolickiego. I kto ją do tego namówił?(Obstawiam że KGB) (...)Pokazałem Maksymowi sierpówkę i jej gniazdo.
- Patrz, to jest Gorbaczow, Michaił Siergiejewicz.
- Co on tu robi?- zapytał ze zdziwieniem Maks.
Wyjaśniłem mu, że Gorbaczow złożył swoje jaja."
Nieobliczalna i taemnicza rosyjska dusza.
Czuję sie Moskiewsko.