Jaki¶tam księżyc.
Jakie¶tam oceny.
Jaki¶tam bulwers od Irene (nie, żebym sie przejmowała - szczeze na to leje)
jakiestam marzenia.
Wszystko powoli staje się jak±¶tam papk± bez kształtu.
Na niczym mi nie zależy.
nawet faceta odpusciłam. Bo po kiego chuja mieć problemy?