. Idę po tym lądzie szyderstw..

. Ja mu tylko nie chciałam powiedzieć o czym piszę z kumpelą .. wyrwał mi telefon.

Popatrzył mi prosto w oczy.. zaczął niepozornie po czym wypowiedział słowa które mimo to że cały czas chodzą po mej głowie nie powtórzę ich.

Zamurowało mnie. Podniosłam rękę żeby strzelić mu w twarz. Zatrzymał ją.

Przez chwilę było mi przykro nie dlatego, że powiedział słowa które wryły mi się w serce jak ostrym nożem ale że najzwyczajniej w świecie nie mogłam Go uderzyć, a tak bardzo tego chciałam.

Ze łzami w oczach wskazałam mu drzwi. Kazałam się wynosić.. powiedziałam że nie chcę Go więcej widzieć.. że nie chce Go znać.

Z ironią w głosie powiedział że nie wyjdzie. 

Wybuchnęłam płaczem.. tak bardzo pragnęłam aby znikł mi z oczu.

* * *

" .. Obrazy przed oczami, to czasem najgłębsza rana .. "