".. Rozmawiamy ze sobą coraz mniej, siebie chciwi,
jakby ktoś pomiędzy nami porozstawiał szyby,
Na dnie własnego świata, dzieci kwiaty,
Ryby bez głębszych wdechów,
Żyjemy na niby,
Wydrapałbym każde oczy wlepione we mnie tak tępo,
że aż czuję jak oblepia mnie przeciętność,
Inna miała być codzienność,
Nasza wielkość miała iskrzyć ,
A wygasa gdy tak teraz na nią patrzę, a ty milczysz,
Czuję wilczy głód, szukam słów których nie znam,
Gdy raz poczujesz głód już nie potrafisz przestać,
Choć zawsze widzę cię, ja nie czuję cię znów,
Czekam na mały cud, który mógłby to przerwać,
Ci wszyscy obcy wokół myślą, że mamy wszystko,
Niech wezmą spokój, zabiorą oczywistość,
Chcę usłyszeć głos,
Nie słyszę go, choć jesteś blisko,
Powiedz do mnie, a potem mogę zniknąć .."
* * *
I jeśli dalej myślisz że przyjdzie do Ciebie z bukietem kwiatów by Cię przeprosić to czas się obudzić.