Gdy to czytacie ja pewnie dobrze bawie sie w piekle:D mam dosc wszystkiego nawet siebie nie potrafie wytrzymac mam dosc najchetniej wyjechałbym i juz nigdy wiecej nie wrocił
tylko ze zrozumiałem coś jestem tchórzem upijam sie ćpam ponieważ jestem ogarnięy strachem boje sie dorosnąc nie powinienem sie juz nigdy zakochiwac tylko krzywdze tą osobę i krzywdze samego siebie
nie wiem ile mineło ale wiem ze boje sie podjąć każdego jebanego kroku w swoim życiu nienawidze być takim jakim jestem dziekuje tylkoo losowi który obdarzył mnie tym że łatwo nawiązuje kontakty miedzyludzkie dziekuje mu za przyjaciół i za wrogów i za kolegów i nawet za ta popierdoloną rodzine mam dziwne schizy ostatnio i dziwne sny budze sie zlany potem mając łzy w oczach
to głupie ale czesto boje spojrzec sie w lustro myśląc że ujrze tam kogoś innego niz ja
Nie chcę by mnie rozumiano
ja nie szukam w Was litości
sam wybrałem takie życie
teraz gnije w samotności.
Byłem dawniej normalnym człowiekiem
Miałem wszystko dom rodzinę
Nade wszystko utraciłem
Utraciłem ojca matkę
Dom rodzinę
Życie moje stało się rannym koszmarem
Czułem ból w sercu
Pojawił się ktoś kto
Mawia że mi pomoże
Zaufałem mu i wziąłem
Biorąc niepewnie do ust
Czułem strach przed tym co robię
Jednak biorę to już drugi raz
To nie bywałe to pomaga
Trzeci czwarty
Piąty i dziesiąty
Brać przestać już nie mogłem