Ten track dedykuje swoim rodzicom
przepraszam Was ta poezja
zawarta w tym tekscie plynaca prosto z serca
wychowywujecie mnie od dziecka
na waszych oczach dorastam
wiem ze nie ulatwiam Wam zycia
i wiem ze chcecie dla mnie jak najlepiej
martwicie sie, boicie co przyniesie nastepnym dzien
nie jestem latwym synem, wiele przeze mnie przezyliscie
ciagle klotnie, probujecie ostrzec mnie przed zyciem
mowicie zebym sie wzial za siebie
zebym zaczal myslec realistycznie
o rodzinie. pracy, szkole, zebym uruchomil swoja wyobraznie
powtarzacie to ciagle, karmicie mnie
staracie sie zeby niczego mi nie zabraklo
a ja zachwouje sie jak male dziecko
i przystwarzam Wam tylko nowych problemow
straciliscie na mnie wiele nerwow
zlamalem wiele waszych przestrog
bo olalem ta droge gdzie pelno drogowskazow
zabralem sie za lamanie zakazow
chociaz wiem ze zle robie, po zlych sciezkach bladze
nie zrozumiecie tego czemu tak jest
bo sam nie wiem, probuje samemu to odnalezc,
zrozumiec czemu sie tak zachowywuje
szukam wewnetrznego spokoju, znajduje sie na drog rozstaju
czekam na jakis znak ktory nada mi mi sens, konkretny cel
i pisze ten tekst nad ktorym wylalem nie jedna lze
nagrywam to wlasnie dla Was, mamo, tato, Przperaszam
przepraszam Was w takich sposob
bo mialem troche czasu na dobranie slow
Kocham Was chociaz nie okazuje tego zawsze
staram sie zwalczyc samego siebie
odczuwam jakby byly we mnie dwie osoby
lecz czas na zmiany, plany
chce zebyscie byli dumni ze mnie
zebyscie mogli spac spokojnie
a nie zebyscie musieli myslec co ja teraz robie
juz nie dlugo zmienie sie, tylko dajcie mi jeszcze chwile
zebym pozbieral sie w kupe, nie pozalujecie
bo dla Was zrobie wszystko, juz nie dlugooo...
by. zolfik