A to opętana wiewióra, która bez cienia strachu siedziała mi przy bucie i mnie obserwowała.
Dopiero jak wyciągnęłam aparat to uciekła do najbliższego drzewa.
A co do reszty to szkoda gadać.
Konserwator i dwie sprzątaczki siedzący sobie w najlepsze w twoim pokoju, na twoim łóżku
i oglądający twoje prace Bezcenny widok.
Chyba nawet nie wiedzieli że ja jestem jednak w bursie i stoję w drzwiach i ich obserwuje.
A gdy wróciłam ze szkoły zobaczyłam że musieli grzebać mi przy aparacie, bo ten był włączony i miał kilka rzeczy poprzestawianych.
Także chodzę zła, niektórzy mówią że przesadzam ale wiem że nie.
Jutro idę na skargę do pani dyrektor bo coś z tym trzeba zrobić,
oni tak nie mogą robić, no bez przesady.