To ja...
a w tle szarość...
szarość i pustka,
bo tak przeważnie wygląda ten świat.
Drzewa bez liści...
kałuże...
hmmm...
ktoś mądry, powiedział kiedyś że,
w każdej kałuży widać niebo.
Prawda...
Na szczęście je widać...
to chyba jedyna nadzieja wśród tej pustki !
W mojej ręce parasolka...
miała mnie chronić przed otaczającym złem...
chyba nie zdołała.
Na twarzy uśmiech,co z tego jeśli nie szczery...
bo po zrobieniu zdjęcia...znikł,jakby rozpłynął się w tej szarej rzeczywistości
...
Nie miałam już co dodawać bo mam chwilowo brak aparatu:(
Dodałam więc zdjęcie z poprzedniej zimy..