Ideał.. Jest takie coś?

Nie jestm idealna... Wiem. Staram się.. Macie za co mnie kochać i nienawidzić.. Wiem że was zawiodłam.. Ale to moje życie i moje dycyzje... Możesz mi zaufać, a ja to spier**le lub i nie.. Jestem tylko człowiekiem, popełniam błędy, a ty już mnie wyzywasz.. Znasz osobe która jest bezgrzeszna? Ma czyste sumienie.. Znasz? .... Ja też nie. Jeśli przez pewien czas jestem twoim zdaniem "idealna" to nie znaczy że tak będzie zawsze.

Każdego coś wkurza, każdy przechodzi okres po rozstaniu.. Zrozum.. Przyczyną mojego zachowana podług ciebie nie jesteś zawsze ty.. Mi może nie pasować wszystko.. A to mama mnie wkurzyła, lub okres dstałam, a może jeszcze sie z przyjaciółką pokłóciłam.. Nie obwinaj siebie za moje zachowanie.. Nie zawsze ty jesteś przyczyną... Ludzie pamiętajcie słowa ranią bardziej niż czyny... Tak doświadczyłam tego.

Nikt nie jest idealny, każdy ma wady, zaakceptuj je.