Dzisiaj przezylismy straszna rzecz... w bloku tuz obok naszego wybuchl gaz... nam na szczescie nic sie nie stalo, szyby w oknach mamy, nasz blok zatrzasl sie niemilosiernie i huk byl okropny... Nikomu nie zycze takiego przezycia... w tamtym bloku nie ma polowy ostatniego pietra, 4 mieszkania sa calkowicie bez dachu, prawdopodobnie jedna osoba niee zyje... 200 osob zostalo ewakulowanych... to bylo straszne... psa uspokajalam 2 godziny, sama siebie probujac rowniez uspokoic... do tej pory boje sie wejsc do kuchni, mysle ze podejscie do kuchenki przez dlugi czas bedzie dla mnie wyzwaniem...