Siedzę w tym, siedzę w chemii, uczę się wzorów, prowadzę doświadczenia, rozwiązuję zadania przeliczając masy molowe, rozkładam substancje na kwanty, atomy, cząsteczki. Lecz jedyną chemią, najsilniejszym związkiem chemicznym wydaje się być nieokreślona i nie zdefiniowana miłość. Człowiek zbudowany jest z siedmiu kwadrylionow atomów, gdzieś w nich musi istnieć pewna kombinacja, która atakuje moje neurony co doprowadza mnie do szaleństwa przy osobie, którą kocham. Niemiecki doktor Gerhard Crombach uważa, że miłość to fenyloetyloamina (C10H11N). Wiadomo, pierwsze spotkanie, dotyk, pocałunek podczas których w naszym mózgu wydziela się serotonina (C10H12N20) zwana hormonem szczęścia, cholera, dochodzi dopamina (C8H11NO2) odpowiedzialna za procesy emocjonalne, psychiczne i ruchowe, noradrenalina (C8H11NO3) mobilizująca mózg do działania i przyspieszająca bicie serca i Boże, wspaniałe endorfiny a ich działanie jest jak podanie amfetaminy. Ewidentnym faktem jest to, iż nawet silny narkotyk działa najmocniej tylko na początku. Reakcje tą można porównać do drewna polanego benzyną. Na sam początek wystarczy przyłożyć zapałkę, odpalić krzesiwo aby całe drewno zapłonęło. Ogień po czasie będzie przygasać. Aby płonął należy podsycać ogień w odpowiedni sposób. Zaniedbana miłość nie będzie płonąć, nie będzie emitować gorących płomieni. Miłość jest zadziwiająca. Uczucie jest zagadką, która w filozofii, sztuce, chemii, matematyce, biologii ani religii nie posiada realnego wytłumaczenia. Każdy chce kochać i być kochany. Miłość jest wszędzie. Choćbyśmy byli największymi buntownikami nie wyrzekniemy się uczuć, nie wyrwiemy sobie serc, nie przeżyjemy.
24 PAŹDZIERNIKA 2018
21 SIERPNIA 2018
20 SIERPNIA 2018
9 SIERPNIA 2018
25 KWIETNIA 2018
31 MARCA 2018
31 MARCA 2018
22 MARCA 2018
Wszystkie wpisyphotoblog
12 MAJA 2016