Powstaje krucha nadzieja na przeżycie tego tygodnia. Coraz ciężej jest mi na sercu. Nie mam do kogo się zwrocic. Życie poprostu to jedno pasmo wzlotów i upadkow. Czasem Nie mam celu w zyciu. Rodzice naciskają jak kurwa huj. Czasem mam pomysł żeby spakować się , wziasc kasę i ruszyć w Sina dal do nowego życia. Życzę Mrówie i Shakirze wszystkiego naj ..... Nq