Gruszki z działki na śniadanie :) nie wiem czy to dobry pomysł, ale przynajmniej dobre.
Oczywiście jak mam dzień wolny, to Eris musiało zebrać się na mizianki od 6 rano. Jak się uprze to nie sposób jej odgonić. Więc obudziłam się o tej 6, a potem tak przysypiałam co trochę. Jestem zmęczona bardziej niż jak bym normalnie wstawała do pracy.
Chętnie spędziłabym dzisiaj dzień w domu, ale obiecałam mamie, że pójdę na pocztę po kartki. Strasznie mi się nie chce. Nawet nie chodzi o samo pójście, a raczej o ogarnięcie się do wyjścia.
Jutro idę do pracy za Lusię. A potem mam aż 5 dni wolnego. Jeśli nie zmieni się grafik na wrzesień, a jest duże prawdopodobieństwo, że się zmieni, bo przychodzi nowy do pracy.