I tyle by było z mojej anonimowości w tym miejscu. Jakoś tak uznałam, że może pokażę się w całości z okazji urodzin. Poza tym to jedno z niewielu moich zdjęć, które lubię. Wyglądam na nim jak z kartoteki policyjnej. Albo jak nawiedzona. Lubię taki wygląd, pasuje do mnie.
Zastanawiam się nad moją fryzurą. Teraz mam włosy takiej nijakiej długości. Chciałam zapuszczać, żeby znowu mieć tak długie jak kiedyś. A z drugiej strony chętnie bym je skróciła, nawet jeszcze bardziej niż na wczorajszym zdjęciu. Nie mogę się zdecydować. Podejmowanie decyzji to jedna z tych rzeczy, w których jestem beznadziejna.
Dzisiaj miałam opiekować się przez kilka godzin Tarą. Ale plany się zmieniły i jednak jej nie dostałam. Szkoda, stęskniłam się za nią.
Poddaję się, w poniedziałek pójdę do lekarza. Znaczy jeśli mi nie przejdzie przez weekend. Ale jestem chora już ponad tydzień i trochę mnie to męczy.
Poza tym szczęka zaczęła mi znowu puchnąć. Nie aż tak bardzo jak ostatnio, ale już jest na takim etapie, że jest widoczna różnica. Chyba muszę jednak wybrać się do dentysty na prześwietlenie. Bo tak na wewnątrz ust to wszystko wygląda w porządku i nic się nie dzieje. Więc chyba coś nie tak jest z korzeniem, albo z samą kością. Chociaż nie mam pojęcia co by to mogło być. 8 miałam wyrywaną po tej stronie wieki temu, więc to raczej nie to.