Wróciłam niedawno z zajęć. Środa w czwartek to nie jest fajny pomysł. No ale zaliczone.
Śniło mi się dzisiaj, że coś było nie tak z budynkiem i musieli cały blok ewakuować. Nie było to jakieś nagłe, bo mieliśmy kilka godzin na zabranie wszystkiego co najważniejsze. Ale jak tylko weszłam do swojego pokoju, to okazało się, że jest pożar i nie miałam nawet kilku minut na zebranie rzeczy. Nic więcej chyba się nie paliło, tylko mój pokój. Nie do końca rozumiem o co chodziło mojemu umysłowi, kiedy tworzył taki sen.
W ogóle to była dziwna noc. Położyłam się o 5, a zasnęłam dopiero po 6. Spałam do 15, ale jakoś jestem nadal zmęczona. Dobrze, że odwolałyśmy z Monią nasze plany, bo nie mam na nic siły.
Zakochałam się. Muzyka Poets of the Fall jest niesamowita. A piosenka Cradled in Love jest po prostu idealna. Znałam dużo wcześniej ten zespół, ale dopiero teraz odkrywam ich piękno.
Brakuje mi kogoś kto byłby w stanie zachwycać się razem ze mną. Raz miałam taką osobę i to było bardzo fajne uczucie.
...told me I'll never be alone...