Byłam dzisiaj na zdjęciu aparatu z zębów. Po raz pierwszy od dawna nic mnie nie uwiera i nie kaleczy. Ale... wyglądam źle. Tak jakoś pusto i zwyczajnie. Nigdy nie podobały mi się aparaty. Ale ostatnio zaczął mi pasować. Z tym całym żelastwem na zębach wyglądałam jakoś tak... groźniej? Wredniej? Sama nie wiem. Pasował do mojego nowego stylu. Chyba tak to już jest, że jak coś polubię, to szybko to tracę...