Pozbyłam się Przemka. Przyjechało 4 kolegów i pomogło mu się spakować. Czekam aż podłoga wyschnie i idę ją umyć trzeci raz. Jeszcze nigdy nie widziałam tak czarnej wody po myciu podłogi. Jeszcze muszę ogarnąć łazienkę i przedpokój, wczoraj sprzątałam, a dzisiaj znowu mi nabrudzili. Po 16 mają przyjechać nowi lokatorzy. Mam nadzieję, że nie będą się chceli zaprzyjaźniać, bo nie mam na to czasu. Muszę w końcu zrobić prezentację na entomologię. Do wtorku zostało niewiele czasu, a jeszcze cała praca przede mną.