Ostatni raz robiłam ciasto, które ma więcej kroków niż "wrzuć wszystko do miski i zmiksuj". Tyle się narobiłam i pewnie nic z tego nie wyjdzie.
Miałam jeszcze zrobić ciasteczka, ale tak się wkurwiłam, że już nic dzisiaj nie robię. Poza tym ręce mnie bolą od tarcia marchewki, nie mam siły męczyć się jeszcze z ugniataniem ciasta.