Cały dzień na nogach. Mieszkanie odebrane. Ekipa załatwiona. Kibelek, wanna i kafelki zamówione. Nie wyrobimy się z terminem. Nie wiem czy kogoś znajdę na wynajem.
Dostałam dzisiaj telefon ze szpitala, że muszą przełożyć mój jutrzejszy zabieg. Niepotrzebnie tak się stresowałam żeby dostać okres tak, żeby móc mieć zabieg w wyznaczonym terminie. Niepotrzebnie nie spałam pół ostatniej nocy stresując się-i tak czeka mnie to drugi raz przed drugim terminem, nie umiem się wystresować na zapas. Był jakiś wypadek i jutro odwołują wszystkie zabiegi, bo mają takie skomplikowane składanie szczęki, że będą się tym zajmować cały dzień. Nowy termin mam na 16-17 września. Strasznie mi to nie pasuje, ale nie mam wyjścia. Chciałam mieć to już z głowy na początku września, do połowy miałabym ściągnięte szwy i mogłabym się umawiać na tą całą tomografię i myśleć nad następnym zębem. Do tego to całe szukanie kogoś na wynajem, dokupowanie miliona rzeczy do mieszkania. Chociaż jedno bym miała za sobą, a tak to wisi nade mną jak odwleczona egzekucja.
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24