W tym roku pewnie przegapię kwitnięcie późniejszych tulipanów. Szkoda, bo wolę je niż te czerwone i żółte.
Jak widać na zdjęciu tulipanek przez coś pożarty. Jak wszystkie, niektóre nawet miały całkiem pokładzione liście. I takie uszkodzenia były też u wszystkich sąsiadów. Mama mówi, że musiało coś spaść z deszczem, bo przed weekendem jeszcze były całe i zdrowe, a po deszczu już takie jak na obrazku.