Strangely.

Mężczyzna stał, wsparty nogą o murek, paląc papierosa. Patrzył na zgniliznę miasta, w którym się znajdował, zastanawiając się nad naturą ludzkiej psychiki. Tego dnia dowiedział się, iż nie da się nikogo poznać do końca. Patrząc jak jego ukochana kobieta wbija mu nóż w plecy, zdradzając go z jego przyjacielem; czuł się jak pies. Niejednokrotnie gaił siebie za łatwowierność i brak czujności. Zamknął oczy zaciągając się dymem. 

Pojawiła się przed nim ze swoim uśmiechem. Próbowała chwycić go za rękę, jednak on odsunął ją pospiesznie. Popatrzyła na niego ze zdumieniem. Mężczyzna przylgnął do niej ocierając palcem o ostrze w kieszeni. Gdy się w niego wtuliła, miała 2 sekundy, by się przekonać, że najkrótsza droga do serca, wiedzie pomiędzy żebrami. Umarła z wyrazem zdziwienia na twarzy.

Otworzył oczy i uśmiechnął się do siebie. Pomyślał, że ani czas, ani mądrość nie zmieniają człowieka - bo istotę człowieka zmienić może wyłącznie nienawiść.

by CsT.

Wypaliłem się, nie potrafię pisać jak dawniej.