tutaj się nic nie zmienia.
no, może poza snami, które.. do realnych nie należą.
ta introspekcja, te daremne pytania. za dużo nocy i wszystkiego wokół, które nie dają wytchnienia?
albo za dużo westchnień.. za dużo rozmów, a właściwie ich ewidentnego braku,
za dużo póz i huśtawek nastroju, albo..
tak naprawdę za dużo n i c z e g o .