Wyjazd do Wągrowca... Który to już raz, kiedy przemierzam Polskę za swoją ukochaną drużyną? Ciężko zliczyć.
Kolejne piękne chwile spędzone z Przyjaciółmi. Po tym wyjeździe wiem, że są osoby, które się przed niczym nie cofną, wiem, że nigdy nie będę sam i zawsze będą stać ze mną w szeregu. I za to mam do nich zajebisty szacunek.
Dziś jestem innym człowiekiem niż to miało miejsce przed wyjazdem.
"Jest wygrany i przegrany, choć przegrana żadna hańba, szacunku zawsze warta jest podjęta walka"