poznajcie moje ulubione słowo - tadadaddaaaaaaam :
KONWENT :)))
wróciłam cała obolała od żonglerki i spania na podłodze,
zmęczona od wielogodzinnych treningów kończących się póóóźno w nocy,
ale CHOLERNIE SZCZĘŚLIWA, że mogłam tam być !
Majówka spędzona z cudownymi ludźmi, pisanie piosenki na Ołpen Stejdża, śpiewy słyszalne na drugim końcu szkoły,
gra w kręgle na gali, niedzielne rozkminy z clubsami, poranne rozmowy, żonglerka na armacie...
- to wszystko napędza mnie, mobilizuje, dodaje sił do życia...!
Ludzieeee - do zobaczenia na kolejnym festiwalu 'gdzieś' [bo nie wiem, gdzie mnie wiatr poniesie] !