Bo ponownie, gdyby ktoś rok temu mi powiedział, że tak to będzie wyglądać- wyśmialabym chyba.
Dziwny czas na podsumowania, ale najwydoczniej potrzebny.
A na zdjęciu od prawej: latynos, cwaniara z bloków i menel z dworca, czyli 'E-Lenor zabiera chłopaków w góry'.
Dużo, zbyt dużo się dzieje.
Boję się, że kiedyś, ją strace, i mimo , że wiem że to nie uchronne, jak kazdy będe oddalac to jak najdluzej, na sakramentalne, 'kiedys napewno nie teraz'
Tajemnicze wrózby, wspomnienia, rady, babcia ma w sobie to cieplo i moc, w ktore pozostaje tylko marzyc, ze i mi kkiedys przyjda z wiekiem.
Powrotów do dawno miało, nie być i nie będzie, ale kawa sie napije, a i owszem. Mam poczucie ze miło bedzie opowiedziec sobie te dwa lata.
Kręcący się blondyn, nie pomyślności przez bruneta, problemy urządowe z dawnym męskim klopotem, a to wszystko w 24 kolorowych kartonikach. Zadziwiające.
Uwielbiam gdy dużo się dzięje, mogę sie sprawdzić pożyc w biegu, ale teraz to juz chyba lekka przesada.
Mimo wszystko należy się nie poddawac! Bo gdzieś tam dla kazdego z nas jest plan.