od dziecka kocham krzątać się po kuchni <3 dawniej tylko obserwowałam jak mama miesza ciasto na biszkopt, dekoruje torty czy robi makowca na święta.. od kilku lat to ja przejęłam większość jej obowiązków gdyż wiek robi swoje ;c Najbardziej zainteresowałam się gastronomią .. Cukiernictwo to teraz moja odskocznia od codzienności <3 chciałabym się kształcić w tym kierunku pomimo że rodzice chcą żebym miała lepszą przyszłość ... Tak na prawdę to w moich planach wspiera mnie chyba tylko Amadeusz. On ma podobne zainteresowania tylko że on woli gotować :D Zawsze w domu znajdzie się coś z czego można zrobić ciasto ... wystarczy : szklanka chęci, 3/4 szklanki miłości i łyżeczka rozumu . Dzisiaj mama mi powiedziała żebym zrobiła jakieś ciasto bo jutro z rana jadą do Cz-wy i tak z pustymi rękoma nie wypada... no to myślę co by tu zrobić.. Piszę do Miśka i się pytam co mam upiec a on że pleśniaka .. pleśniak to już się nam przejadł więc coś innego poproszę :D p.Ewa powiedziała że karpatka najlepsza :D no faktycznie, na podarunek akurat ... To szukam przepisu w zeszycie babci ... Jest ! Wszystko przygotowane ale nie ma budyniu ;'c no okej, trzeba coś innego .. ale mignęło mi w oczach pudełko, patrzę 0.0 Karpatka w pudełku <3 no dar od Boga :D karpatka właśnie dochodzi w piekarniku i mam nadzieję że trochę mi zostawią :D Może potem wtawię zdjęcia jak mi wyszła <3