Po długiej przerwie powróciłem...
A teraz się troszkę pochwalę...


Oto wierszyk napisany dla Aniołka:
Rozstania nadszedł czas, czas nieoczekiwany,
czas, w którym przestają boleć największe rany lecz zaczyna serce...
Boli bo najważniejsza osoba opuszcza me ramiona i znika w oddali...
Boli bo coś wspaniałego właśnie się kończy...
Miłość to lekarstwo na ten ból. to lekarstwo na smutek na tęsknotę,
Dzięki niej dojdzie do kolejnego spotkania, jeszcze piękniejszego.
Myśl o tym koi ból serca, i to jest piękne w miłości...