Dzisiaj na obiedzie byli u nas moi teściowie oraz szwagierka z mężem.
L. zrobił swoją specjalność na taką okazję czyli gulasz z pyzami. Lidka upiekła pyszną tartę z brzoskwiniami. Miło spędziliśmy czas, choć Lemmy znów połowę spotkania przesiedział w kanapie albo na lodówce :P
-
W poniedziałek przyjedzie nasz narożnik :) Mam nadzieję, że zmieści się w drzwiach :P
-
Ostatnio zasłuchuję się w piosenkach Ani Wyszkoni i Dawida Podsiadło.
-
W pracy ostatnio trochę kwasów z rodzicami. Niektórzy nie mogą zrozumieć, że ich dziecko w szkole pokazuje totalny brak kultury. Najchetniej bym nagrała niektórych, żeby pokazać niedowierzającym rodzicom jak ich ukocany syn/córka zachowuje się bez ich nadzoru. Albo przekonanie niektórych dzieci, że my to tylko ich opiekunki, a nie nauczyciele. Chociaż nawet opiekunkę należałoby traktować z szacunkiem, ale skoro ich rodzice mają gdzieś wychowanie swoich dzieci, to szkoła ma małe szanse wyprostować taką spaczoną psychikę.
Nie rozumiem też, czemu uczeń 4 klasy również chodzi do świetlicy. I z nim zawsze są problemy. Bardzo ostentacyjnie pokazuje, że ma nas w dużym poważaniu. Wychodzi ze świetlicy kiedy chce, zaczepia młodsze dzieci,nie stosuje się do naszych poleceń. Mam go po prostu dosyć.
Na szczęście całkiem szybko mijają mi dni podczas pracy w świetlicy. O wiele szybciej niż w bibliotece, więc jakoś żyję od weekendu do weekendy.