Psina kochana, która została uratowana przed schroniskiem. Choć jej pobyt u mnie bardzo jej służy to jej los może być z dnia na dzień zmieniony przez ludzką głupotę i nie chęć.. Właściciel mieszkania i szefostwo firmy, w której pracuje nie wyrażają zgody na pobyt zwierząt w domu.. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jej starty wszak to tak głupiutka lecz kochana psina! Piszę o tym by w razie komplikacji mieć możliwość zwrócenia się o pomoc w takiej formie, właśnie przez photobloga... Pozdrawiam!