Kosy często zakładają gniazda w dość nieoczekiwanych miejscach . To np było w jałowcu tuż przy ścieżce prowadzącej od furtki do mojego domu. Ciągle więc ktoś kręcił się w pobliżu ale kosom to zupełnie nie przeszkadzało. Gniazdo to wypatrzyła również sójka a jak wiadomo sójka jest drapieżnikiem i lubi wyjadać innym ptakom pisklęta. Na szczęście kosy dzielnie ją odpędzały wrzeszcząc przy tym tak niemiłosiernie, że aż mój przygłuchy pies Buras wkroczył do akcji. Zaczął szczekać i biegać wokoło sam nie wiedząc za bardzo dlaczego ;)). To tak skutecznie zniechęciło sójkę że już więcej nie ponowiła ataku na gniazdo kosów i pisklęta zostały uratowane ;))
Te kosy są z zeszłego roku . Teraz jeszcze trochę na nie za wcześnie ;))
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam