całą noc lodem okładałam spuchniete kolano .... jest chyba lepiej ....
Tak przyjemnie szło szykowanie bo poranek był cudnie rześki ,a terraz znowu robi się parno i gorąco ....wyszło solidne słonko i bezlitośnie praży ....chociaż na ten czas szykowania się by odpuściło ....
Michasiowi za 4 dni ściągną szwy ....wtedy się okaże jak jest ....dobrze,ze to chłopiec a nie dziewczynka ,ale mam nadzieję i tak ,ze ślad będzie jak najmniejszy ....
Papa :D
20/06/2013 9:56:59