nie chce mi sie patrzec na mój ryj więc macie Huberta, on przynajmniej ma twarz :D
pominę fakt, że dostałam dziś od niego pare mocnych klapów w plecy (dobrze, że chociaż tym razem nie w twarz)
tak to jest mieć chrześniaka :D trzeba się poświęcać ;>
wczoraj jakos nie dodałam zdjęcia, chyba nie było kiedy. w sumie nie wiem po jaką cholerę sie tu tak rozpisuję, skoro większość z was pewnie i tak tego nie przeczyta i da komcika w stylu "sweet focia wbij do mnie". wbić to można nóż w plecy. tyle w sumie mam do powiedzenia.
pozderki.