Przesyt

Znieczulenie społeczne jest wręcz niesamowite. Każdy z nas stał się egoistą, choć są jednostki społeczne to jest ich jednak coraz mniej. Czyżby żądza sukcesu w jakiejkolwiek formie tak przysłoniła nam oczy? A może jest to cecha niezależna od środowiska? Nie sądzę, a wręcz powątpiewam. Tak więc sukces sprawia, że jest w nas coraz mniej człowieka. To okropne, szczególnie dla tych, którzy szukają człowieczeństwa wokół siebie. A jednak wystarczy dopasować do siebie pewną ilość ludzi w jedną grupę i stworzyć takich grup parenaście by powstały jednostki społeczne, lecz tylko w celu odniesienia sukcesu. Trochę to nienormalne, lecz niestety pospolite. Nie liczy się planowanie, liczy się mieć tu i teraz własne grono, w którym można funkcjonować. Jednostka traci na znaczeniu, choć większość chce bardzo pokazać jak indywidualną jednostką jest. Hipokryzja jak skurwysyn. Nie jestem tolerancyjny - to fakt. Lecz nie liczcie, że będę tolerować kłamstwo, oszukiwanie i obłudność. 

Nie da się tworzyć nie mając ku temu narzędzi i materiałów. Tak więc jestem w niezłej sytuacji. 

Kontakt jest wam potrzebny w momencie gdy potrzebujecie pomocy, lecz na zwykłe spotkanie was nie stać - mówiąc wprost - egoizm i zakłamanie o waszej jak najbardziej postawie wobec innych. Ale i tak będziecie górą, bo jest was więcej i ludzie z waszej grupy przyjmą waszą pozycję, nawet jeśli jest ona nieprawidłowa. Siła tkwi w grupie, czyli możecie się pałętać po świecie i uważać się za ósmy cud świata. I wstydzicie się - wstydzicie się nawet przywitać - to jest skurwysyństwo.